piątek, 7 marca 2014

Info

          Tak, tak. Jestem kawałem kurwy. Wiem o tym.
          Jeśli myślicie, że ZNOWU usunęłam bloga to...macie racje. Tak, usunęłam wszystkie posty. Prawdopodobnie już nigdy nie powrócę do pisania, chodź istnieje mała, malutka szansa, że na tym blogu napiszę nowe opowiadanie. Zapewne macie mnie dość. Mnie i mojego ciągłego zmieniania zdania. I nawet się wam nie dziwię. Jestem wkurzona sama na siebie, ale czo poradzę? Jak już mówiłam jestem kawałem kurwy i niestety co chwilkę zmieniam zdanie. Może to też przez to, że jestem chora i nie wiem co robię. Bo prawda jest taka, że ocknęłam się dopiero wtedy, gdy zobaczyłam, że usunęłam wszystkie rozdziały. Miałam wtedy ochotę wyrwać sobie wszystkie włosy, ale potem znowu pomyślałam, że ten blog jest beznadziejny i że powinnam skończyć z pisaniem.
          No więc oficjalnie mówię, że blog jest skończony. Możliwe (na 1%) że zacznę nową historię, ale nie liczcie na wiele. I jeśli na prawdę napiszę, to na pewno będzie bez osób ze słodkiego flirtu.
          A! I jeszcze jedno! Jeśli któraś z was zacznie mi grozić, że usunie bloga lub coś w tym stylu, to nie licznie, że w ogóle kiedykolwiek zacznę ZNOWU pisać. To chyba tyle...Tak, możecie mnie zwyzywać od najgorszych.
    P.S.Właśnie coś wymyśliłam! Zrobię nowe opowiadanie i NA PEWNO go nigdy nie usunę. Ale jest jeden warunek. Naćpana Żelkami musi dodać swoje zdjęcie a wy nie macie prawa usuwać opowiadań i zabijać głównych bohaterek. To jest już postanowione. Jeśli nie dodasz zdjęcia, to nigdy już nie będę pisać opowiadań. Chodź pewnie i tak wam na tym nie zależy...i Nie dziwię się.

14 komentarzy:

  1. Rozumiem Twoją decyzję, ale naprawde szkoda, że opuszczasz pisanie opowiadań :( Będę trzymała kciuki aby ten 1 procencik był tą rzeczywistością i abyś powróciła do nas z nowymi pomysłami i zapałem! Cieplutko pozdrawiam i trzymaj się!
    ~W

    OdpowiedzUsuń
  2. no cóż? mówi się trudno żyje się dalej,
    ale uwierz mi twoje opowiadania są zajebiste i nie tylko ja tak sądzę
    co do zdjęcia... nie dodam go
    chcę być w pełni anonimowa (no może nie w pełni, bo znacie moje imię i wiek) MOŻE kiedyś je dodam, ale na pewno nie teraz
    jeżeli nie chcesz pisać to nie pisz nikt Cię nie zmusza
    pisanie powinno być dla Ciebie przyjemnością, a nie koniecznością
    wtedy powinnaś się odrywać od rzeczywistości, codziennej rutyny
    ja na przykład piszę by zapomnieć o moich problemach, przenieść się do świata gdzie mogę wszystko
    podczas czytania mam podobne odczucia, a ty piszesz zajebiście i nie chęć żebyś kończyła z pisaniem, ale to już Twój wybór
    mam nadzieję, że nie porzucisz pisania i wrócisz do tego kiedyś
    z resztą ja sama chyba odpocznę od pisania po zakończeniu opowiadania o Oli...
    i z resztą nie lubię żyć pod presją! więc proszę nie naciskaj tak z tym zdjęciem, bo jest to męczące i denerwujące ;/ w swoim czasie DODAM
    pozdrawiam :) życzę chęci do pisania i weny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem pewna, co napisać. Że mi smutno? Przykro? Że, pomimo zaledwie trzech rozdziałów i prologu, bardzo się przywiązałam do tego bloga? Że zepsułaś mi wspaniały dzień na sam koniec? Tak, to wszystko prawda.
    Czy jestem zła? I tak, i nie. Będzie mi bardzo, bardzo brakować Cim, szczególnie, że akcja miała się właśnie rozkręcać. Ale patrząc z drugiej strony, skoro nie miałaś pomysłów i miałabyś się zmuszać do pisania, to jest jeszcze gorzej, bo nie ma nic gorszego od tego. To powinna być dla Ciebie przyjemność, nie obowiązek, dlatego skoro nie masz weny, czy też siły, po prostu odpocznij. Zrób sobie przerwę, choćby dłuższą, ale proszę Cię, nie kończy pisania. Masz niesamowity, ogromny talent i nie powinnaś go zignorować. Nie wierzysz? Myślisz, że blog jest beznadziejny? Proszę, spójrz na liczbę wyświetleń, na komentarze, w których nie dostałaś żadnej, powtarzam żadnej, krytyki. Naprawdę uważasz, że kłamałabym Ci, że wszystko jest świetnie i pięknie, chociaż uważałabym inaczej? Otóż nie. Od małego jestem nauczona, by mówić prawdę, a już szczególnie Tobie nie będę prawić fałszywych komplementów. Przez to wszystko chcę powiedzieć, że wszelkie komentarze, jakie pisałam, i to nie tylko w tym opo, były całkowicie szczere i wyrażały moją rzeczywistą opinię. Nie piszę tego, by pocieszyć, czy coś w tym stylu, ale poważnie cudowne jest dosłownie wszystko, co piszesz, a ja z każdym kolejnym rozdziałem czekam na next z ogromną ciekawością. To chyba były wystarczające argumenty, jeśli nie, to przepraszam, ale jestem zbyt zdenerwowana, żeby napisać coś w miarę logicznego, spójnego i chronologicznego.
    I nie, ja nie będę grozić, że usunę swój blog. Kiedyś bym tak zrobiła, ale trochę zmądrzałam i wiem, że i tak nic nie zdziałam. Zawiesiłam, po piętnastym przedłużę zawiasy na kolejny miesiąc, ale nie zakończę. Dlaczego? Nie wiem, jak Ty, ale ja bardzo mocno przywiązałam się do mojego opowiadania i głównej bohaterki, nie mogłabym tak po prostu zostawić niedokończonej historii i zawieść czytelniczek, które interesują się nim. Ale to moja opinia, decyzja, Ty być może uznałaś, że ten wybór jest lepszy.
    Ciąg dalszy xD:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I TUTAJ PROSIŁABYM, BYŚ I TY, I EWA PRZECZYTAŁY, CO MYŚLĘ:
      Wiecie, zawsze fajnie mi się z Wami pisało, serio. Ale według mnie, to już jest "lekka" przesada. Pewnie pomyślicie o mnie coś niezbyt miłego, ale, wybaczcie, trochę zaczyna mnie denerwować cała sprawa, bo:
      1. Pierwsze wonty wyciągnę do Ewy. Wiesz, ja rozumiem, że chcesz być anonimowa. Okej, w porządku, ale pomyśl - Ty widziałaś zdjęcia chyba wszystkich z nas, jeśli się nie mylę, czy nie sprawiedliwie by było, byś też dodała? Pomijając oczywiście fakt, że już nie raz, nie dwa, ani nie trzy pisałaś, że wstawisz. I nie ukrywam, jestem ciekawa tak samo jak Marcela i według mnie nie jesteś do końca fair, o nas wiesz niemal wszystko (my o Tobie oczywiście też, ale wygląd to inna sprawa). Może się mylę, nie wiem. Jeśli Twoim zdaniem Cię uraziłam, to wybacz, na prawdę nie to miałam na celu. Zwyczajnie irytuje mnie ten fakt. Przepraszam :D
      2. Marcela, o ile dobrze ogarnęłam, to napisałaś, że o ile nie doda foty Ewa, nie rozpoczniesz nowego opo, tak? A nie brałaś pod uwagę, że krzywdzisz tym niektóre osoby, w tym mnie? Jestem przybita, że kończysz i nie chcesz rozpoczynać czegoś nowego, bo KOCHAM TWOJE OPOWIADANIA! Skoro Naćpana Żelkami nie chce dodawać, to niech nie dodaje. To ona będzie w tym wypadku niesprawiedliwa, Ty przecież wstawiłaś chyba z pięć zdjęć, nie? Trudno, może jakoś przeżyjesz, a odstąpisz od danego zdania i po prostu zignorujesz fakt fotki? Proszę Cię, ja nie przeżyję, wiesz, jak mocno przywiązałam się do Twych historii? Jak Ewa zechce, to w końcu doda, jak nie, to nie, jej decyzja i wybór.
      Kończę, bo pewnie uważacie mnie po tym, co napisałam za wredną jędzę, no nie? Przepraszam, lecz musiałam to napisać, bo już tyle czasu kumulowały się we mnie takie uczucia, że pękłam :c To nie był absolutnie żaden atak, broń Boże ;D
      Dobra, wracając do sprawy. Marcela, BŁAGAM, zastanów się i przynajmniej napisz, że kiedyś pisać zaczniesz! Ja się inaczej zabiję... :(
      Trochę długo, ale już, już kończę =]
      Życzę duuuuuuuuuuuuużo weny, pomysłów, przede wszystkim czasu, sił i chęci, byś zmieniła zdanie. Bo wiesz, jak ja Cię kocham za te opowiadania, prawda? (po przyjacielsku, powtarzam xD).
      Odpiszesz?

      Usuń
    2. No więc gdy przeczytałam twój komentarz to przemyślałam kilka spraw. I rzeczywiście, masz rację. Nie powinnam tak nikogo naciskać, więc sorki Ewa, odwołuję to, co powiedziałam. I uważam, że ty Aga masz rację. Nie powinnam jej zmuszać. No jednak jest nie fair. Po za tym też z tym trochę przesadzam, bo jednak wywołuję na niej presję, że jeśli ona nie doda zdjęcia, to ja nie zacznę opowiadania i kilka osób może byś na nią wściekłe. Rozumiem to...

      Musisz wiedzieć Aga, że jestem ci wdzięczna za ten komentarz, bo na prawdę mnie zmotywowałaś i dałaś do myślenia.

      A więc co do opowiadania...Jest dość duża szansa, że zacznę. Zaczęłam już szukać zdjęć osób do opowiadania, na wszelki wypadek, więc możliwe że wrócę do pisania. Ale na pewno nie teraz. PO prostu mam dużo na głowię. Jak już mówiłam, zbliża się sprawdzian szóstoklasisty, a więc co za tym idzie, mam więcej zadań domowych i więcej nauki. Jeszcze dochodzi do tego stres przed nowym gimnazjum i, jak już dużo razy mówiłam, konkurs robię z koleżankami. Całe szczęście już go kończymy, więc z nim nie powinno być problemów.
      No ale wracając do sprawy. Zaczęłam pisać prolog, ale nie wiem czy pisać to opowiadanie tak po prostu dla siebie, czy go nie opublikować. Nie wiem, po prostu nie wiem. Nie uważam, żebym miała talent. Gdy widzę jak znakomicie piszą wszyscy inni, to po prostu załamuję się. Może to też był jeden z powodów usunięcia postów. Można powiedzieć, że brak mi pewności siebie.
      No więc możliwe, że wrócę do pisania, ale :
      1. Będzie bez osób ze słodkiego flirtu
      2.Nie będzie miało to nic związanego z Cim

      Następnym powodem usunięcia postów mogło być to, że coraz więcej osób zawiesza blogi. Kiedyś pisało mi się lepiej, bo pisało o wiele więcej osób, a w grupie zawsze raźniej, prawda? A teraz? Kilka osób zawiesiło blogi, za to kilka innych po prostu dodaje rozdziały prawie nigdy.

      A więc nie wiem. Nie wiem, czy wrócę, ale mam nadzieję, że moje chęci wrócą. I również życzę weeny i aby mama znalazła pracę i żebyś mogła spędzać nawet całą noc przed kompem :)

      Usuń
    3. Cieszę się, że przemyślałaś sprawę :D Jestem jak najbardziej za przerwą, bo w sumie to wolałabym, żebyś odpoczęła, niż pisała na odwal, bez pomysłów :)
      Nie obraziłaś się chociaż na mnie? Bo tak może trochę ostro to napisałam, ale strasznie się wkurzyłam. Jakby co, to przepraszam jeszcze raz :)
      Ok, ok, bez SF i bez Cim. Ważne, żeby był xD
      Naprawdę, uwierz mi, że na poważnie piszę, że świetnie Ci idzie. Wcale nie jest beznadziejnie i myślę, że jesteś co najwyżej lekko przewrażliwiona, skoro się załamujesz, bo jest wspaniale ;D
      Jak to tak dużo osób zawiesiło? Tylko... no dobra, trochę tego jest xD Ale ty musisz się trzymać :D "Jedna sprawiedliwa wśród narodów." - tak powiedziałaby moja nauczycielka matmy xD
      Dzięki za wenę, na pewno się przyda, bo nadal nic nie napisałam. Najwyżej zawieszę na pół roku xD No dobra, przesada
      Co do mojej mamy, to nawet się nie wypowiem, bo teraz jest jeszcze gorzej... Ciągle drze się, że za długo siedzę, a jeszcze do tego tata... :c
      W życiu nie pozwoliliby mi w nocy pisać, zresztą sama bym nie chciała, wolę spać xD
      Życzę powodzenia w sprawdzianie oczywiście. To dopiero za miesiąc, ale tak na zapas nie zaszkodzi :D Wiem, co czujesz, też to przechodziłam... chociaż nie. Ja nie pisałam! Buahaha! A wszyscy mi mówili, że był tak trudny, ja nie musiałam tego cierpieć :D
      Też będę miała sprawdziany, tyle że próbne. Angielski, matma, polski, hista, i tak dalej, i tak dalej... Masakra...
      Po co oni to robią?! Dobra, wiem po co.
      To jak, jesteś zła, czy mam odczuć ulgę?

      Usuń
    4. Ja? Zła? Za co niby, kobieto? Za to, że przemówiłaś mi do rozumku (chodź nie wiem, czy go jeszcze mam)? W każdym razie nie jestem zła. Nie jestem typem osoby która obraża się, bo ktoś powiedział mi prawdę :p

      Usuń
  4. Kilka zdań.

    Nienawidzę Cię!! Idę się pociąć mysłem!! TT^TT

    OdpowiedzUsuń
  5. Ekchem… ekchem… uwaga, uwaga rozpoczynam moją wypowiedź! XD

    Widzę, że powstało tu małe poruszenie i to po części przeze mnie. Aga oczywiście nie obrażam się, bo nie mam tego w zwyczaju <3

    Osoby, które dodały zdjęcia zrobiły to bo chciały, tak? No! Może i zachowuję się nie fair, ale mogę dodać fotkę lub nie. To jest wolny kraj…

    Marcela nie przejmuj się tak bardzo sprawdzianem. Pisałam go rok temu, nie uczyłam się i tak miałam 35 punktów na 45, bo test nie był taki trudny. Nie to, że insynuuję żebyś się nie uczyła broń Boże! Po prostu nie stresuj się tak! Co do gimnazjum… też nie będzie tak źle jak Ci się wydaje. Starsi uczniowie mnie nawet nie kocili. Wręcz przeciwnie pomogli! Nie raz nie wiedziałam jak dojść do sali gimnastycznej!

    No więc pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, spoko. Cieszę się, że nie obraziłaś się. Wyraziłam swoje zdanie, ale przed opublikowaniem nie zastanowiłam sie, czy nikogo by to nie uraziło, więc czuję ulgę :D Ok, może troche przesadziłam, ale kiedy napisałaś, że wstawisz fotę, to wyczekiwałam i powstrzymywałam się przed wdawaniem się w dyskuję, ale teraz nie potrafiłam się piwstrzymać. Nie chcesz, nie dodawaj, ja nie będę nalegać, w końcu to nie jest sprawa życia i śmierci, nie? Chodzi o zwykłe zdjęcie, nie ma afery. Rozumiem, że wolisz nie wstawiać, okej :D
      I to wcale nie ty wywołałaś to "poruszenie", tulko... ja. Przyznaję bez bicia
      A teraz zmieniając temat. Ewa, czy na tym sprawdzianie nie dostaje się maks 40 pkt? O.o
      Marcela, u mnie było to samo. W gimbazie wszyscy są spoko, u mnie nikt nikomu nie dokuczał, nie kocił, co najwyżej za czyjąś zgodą pomazał mu gdzieś markerem, to wszystko. Do spr się nie wypowiem, bo nie wiem, jak to jest, ale co do nowej szkoły, będzie dobrze. Ja na początku nie mogłam się przyzwyczaić, ale teraz drugi rok w gimnazjum i w życiu nie wróciłabym do podstawówki.
      Nie próbowałaś brać udziału w konkursach przedmiotowych, by nie pisać testu szóstoklasisty? :D

      Usuń
    2. Nie. Już wolę godzinę spędzić na pisaniu tego sprawdzianu, niż braniu udziału w jakiś konkursach. No i ten sprawdzian mi jakoś nie przeszkadza, tylko że przez niego mamy masę zadań domowych. No załamać się można po prostu.

      Tylko właśnie najbardziej ta szkoła mnie martwi. Chcę iść do pewno gimnazjum, ale moja koleżanka mi cały czas suchy dupę, że ta szkoła jest zła i inne takie i chce żebym poszła z nią do gimnazjum. Do tego jeszcze boję się, że trafię na klasę, w której wszystkie laski są takimi typami Amber - tona tapety na mordzie i jeszcze macają się z chłopakami.

      No ale oczywiście i tak uważam, że w gimbazie będzie lepiej, bo po prostu moja klasa mnie wkurza. Taki Adrian (z mojej klasy) wkurza mnie do tego stopnia, że po prostu mam ochotę mu wyjebać. Do tego jeszcze dochodzi taki Max.
      A dziewczyny z mojej klasy? Wszystkie są fałszywe! Jedna obgaduje drugą za plecami.

      Ale dobra. Kończmy o mnie. Dalej nie wiem, czy zacznę bloga, ale jeśli się zdecyduję, to pojawi się najwcześniej za jakiś tydzień? Może nawet za miesiąc? Nie wiem.

      Usuń
    3. Wiesz, jak ja miałam iść do gimnazjum, to bardzo się denerwowałam. Tyle nasłuchałam się, że ludzie są złośliwi, nauczyciele wredni, wszyscy są chamscy itd, że wydawało mi się, że nie dadzą mi spokoju.
      A jak jest faktycznie? Oprócz kilku totalnych idiotów, jest extra. Serio. Trzecioklasiści, kiedy przyszłam do gimbazy, ogólnie starali się, żebyśmy się dobrze zaklimatyzowali, dlatego nie było problemów, wręcz przeciwnie. Da się z nimi pogadać, a teraz to w ogóle jesteśmy wszyscy zgrani, gadamy, śmiejemy się, jest świetnie. Moje obawy też wtedy były ogromne. Nikt mnie właściwie nie namawiał, bym nie szła do tego gimnazjum (w moim mieście jest tylko jedno), bo poziom w nim jest naprawdę wysoki (co widać po moich trójkowych, już teraz, ocenach), lecz serio jest fantastycznie.
      Co do ludzi w klasie, nie musisz się tak martwić. W sumie, to ja tak za bardzo nie wiem, co czujesz, bo u mnie w podstawówce, jak i w gimbazie kumpele są naprawdę spoko, nikt nikogo nie obgaduje, jestem pewna, trzymamy się razem. Nie ma żadnych plastików, chłopacy też zajebiści, można się z nimi wydurniać na maksa, nie raz doprowadzali mnie do płaczu ze śmiechu :D
      Cóż, może mam po prostu farta do osób i trafiam na samych wspaniałych ludzi, ale cieszę się. Doszło nawet do tego, że lubię chodzić do budy, zawsze dzieje się w mojej klasie coś fajnego. Mam nadzieję, że Ty też tak trafisz, nie martw się, będzie dobrze ;D

      Usuń
    4. No właśnie. Ty może masz po prostu fart. W każdym razie wielkie dzięki :)

      Usuń
  6. No to widzę, że postanowiłaś zakończyć to opowiadanie znowu :((to już drugie zacne opowiadanie przypominam) no, ale cóż ...nie masz pomysłów na kontynuowanie....., ale pocieszam się, że będzie nowe o ile go znowu nie usuniesz:/. Pamiętaj obiecałaś ;). Widzę, że postanowiłaś je diametralnie zmienić, bo nie będzie miało nic wspólnego z grą Słodki Flirt, ale na pewno zajrzę na nowego bloga i przeczytam :) i być może zostawię komentarz :D trochę smutno mi, że nie będzie tego już bloga(chodź wyszedł zaledwie prolog i trzy rozdziały), ale fajnie, że postanowiłaś zacząć pisać inne opowiadanie nie związane ze SA tylko coś zupełnie nowego:D hmm.. ciekawe :)
    Pozdrawiam
    Sitzu M.

    OdpowiedzUsuń